Gier logicznych wyszło już bardzo dużo. Niektóre były naprawdę wciągające (np. "Portal"). Każda z nich starała się ująć gracza swoją mechaniką. Osobiście, po przeczytaniu artykułów dotyczących procesów powstawania takich tytułów i obejrzeniu materiałów filmowych mogę bez wyrzutów sumienia powiedzieć, że projektowanie takiej gry jest po stokroć trudniejszym zadaniem od jej przechodzenia. Mimo, że nie należę do fanów tego gatunku, grze "Antichamber" udało się przyciągnąć moją uwagę na jakiś czas.
Graficznie i muzycznie "Antichamber" wypada średnio. Oczywiście, należy stwierdzić, że są to tylko elementy, które mają stać na takim poziomie, aby nie utrudniały rozgrywki i nic ponadto. Niestety (dla tej gry), ale osobiście każdy tytuł oceniam jako całość, również w tym przypadku. Kanadyjska produkcja z 2013 roku nie dostanie ode mnie dodatkowych punktów za te aspekty. Choć wielbiciele specyficznych prac artystycznych będą oczarowani.
Rozgrywka skupia się na rozwiązywaniu zagadek. Do pewnego momentu są one bardzo ciekawe, jednak z czasem można grze zarzuć powtarzalność, monotonność itd. Im dalej w las, tym jest ciemniej. Może to także wynikać ze specyfiki gatunku, który niespecjalnie do mnie przemawia.
Wspomniane wcześniej zagadki, wraz z rosnącym postępem gry są coraz bardziej skomplikowane i w efekcie trudniejsze. Nie przesadzę pisząc, że końcówka jest wręcz arcytrudna i nie będzie do przejścia dla każdego. Kluczem jest odnalezienie pewnego schematu (co również nie jest łatwe), według którego napisana jest ta gra.
Pomysł na taki format rozgrywki, czyli bazujący na łamaniu praw fizyki bardzo mi się podoba. Nieco gorzej jest z jego realizacją, gdyż gra po wywarciu świetnego pierwszego wrażenia także dalej traci na jakości. Uważam, że ten element gry mógł zostać dopracowany.
Suma sumarum, gra dobra na krótki czas. "Antichamber" polecam przede wszystkim fanom gier z serii "Portal".
Graficznie i muzycznie "Antichamber" wypada średnio. Oczywiście, należy stwierdzić, że są to tylko elementy, które mają stać na takim poziomie, aby nie utrudniały rozgrywki i nic ponadto. Niestety (dla tej gry), ale osobiście każdy tytuł oceniam jako całość, również w tym przypadku. Kanadyjska produkcja z 2013 roku nie dostanie ode mnie dodatkowych punktów za te aspekty. Choć wielbiciele specyficznych prac artystycznych będą oczarowani.
Rozgrywka skupia się na rozwiązywaniu zagadek. Do pewnego momentu są one bardzo ciekawe, jednak z czasem można grze zarzuć powtarzalność, monotonność itd. Im dalej w las, tym jest ciemniej. Może to także wynikać ze specyfiki gatunku, który niespecjalnie do mnie przemawia.
Wspomniane wcześniej zagadki, wraz z rosnącym postępem gry są coraz bardziej skomplikowane i w efekcie trudniejsze. Nie przesadzę pisząc, że końcówka jest wręcz arcytrudna i nie będzie do przejścia dla każdego. Kluczem jest odnalezienie pewnego schematu (co również nie jest łatwe), według którego napisana jest ta gra.
Pomysł na taki format rozgrywki, czyli bazujący na łamaniu praw fizyki bardzo mi się podoba. Nieco gorzej jest z jego realizacją, gdyż gra po wywarciu świetnego pierwszego wrażenia także dalej traci na jakości. Uważam, że ten element gry mógł zostać dopracowany.
Suma sumarum, gra dobra na krótki czas. "Antichamber" polecam przede wszystkim fanom gier z serii "Portal".
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
