Film ten przedstawia przede wszystkim to, w jakich warunkach i jak były wychowywane dzieci w Niemczech przed I wojną światową. Każdy, kto piętnuje naród niemiecki za to, jacy byli w tych czasach, ma tutaj jasny obraz tego, że nie tak trudno było im się stać bestiami we wojnę. Surowe i wiejące grozą wręcz wychowanie odbijało się później na psychice tych dzieci/ludzi.
Uważam, że każdy kto choć trochę interesuje się historią powinien go zobaczyć. Nakręcono go w genialny sposób i aż nie umiem wyjść ze zdumienia, że ma stosunkowo niską ocenę..
KONIEC - pozornie o niczym. Wolność interpretacji jest tutaj tak silna, że każdy kto go widział nie umie przestać o nim myśleć. Dla mnie tutaj właśnie tkwi fenomen filmu!
Tak, więcej o takim wychowaniu pisała Alice Miller w swoich książkach.
Czytałam "Zniewolone dzieciństwo", mocna rzecz.
Polskie dzieci nie miały lżej przez zabory, a jakoś nie przejawiały okrutnych zachowań. Wydaje się że kluczem tutaj jest wychowanie antychrześcijańskie, sprzeczne z chrześcijaństwem. Bo co to za wychowanie które zamiast dobrego przykładu, miłości bliźniego używa przemocy czy jakieś zabobonne wstążki. Przemoc rodzi przemoc jedynie dobry przykład może zmienić Świat.