Shahrukh Khan popisał się grą aktorską nie gorzej niż Jason Statham ;) bardzo dobry film ;)
Zmarnowane prawie 3 godziny. Śpiewy powciskane na siłę. Śpiewający i tańczący Don o nieludzkiej intuicji i słuchu. Dość słabe aktorstwo. Jak przypomnę sobie Dangala ze wspaniałą grą aktorską Aamira Khana z tą produkcją to bierze mnie na mdłości .
śpiewy powciskane na siłe... xD to po co siegasz po produkcje BOLLYWOOD.. w ktorej śpiew to znak rozpoznawczy ktory towarzyszy tym filmom zawsze :)... takie kino sie kocha albo nienawidzi, dla mnie akurat DON to śweitny film z nienaganna fabuła, niegorszy od amerykanskich produkcji :)
Lubię filmy Bollywood ale nie takie gdzie gangsterzy tańczą i śpiewają. Akceptuję tańce, które są z sensem skomponowane w fabułę a nie na siłę. Dangala obejrzałem chyba z 5 razy. Langaan, Gwiazdy na ziemi to filmy, które warto obejrzeć. A Don zupełnie mnie nie porwał. Don to nie Don a jednak Don. Inspektor oi nie inspektor a może inspektor. Samochód skasowany tak, że blacha drzwi się wygięła do góry by za chwilę zobaczyć z ładnie poklepanym bokiem (pewnie w warsztacie). Czy też indyjskie helikoptery, które się nie potrafią zawiesić w powietrzu tylko piruety robią :). Ale najbardziej rozwalał mnie śpiewający i tańczący Don z jego durnymi minami. Już sobie wyobraziłem tańczącego i śpiewającego Al Pacino na schodach kościoła po zleceniu zabicia 5 szefów nowojorskich rodzin. To na pewno jeszcze kino gangsterskie czy musical, komedia gangsterska?