pewnej (dla mnie istotnej) cechy postrzegania rzeczywistości wśród widzów. Zakładam, że ta część oglądajacych, której film sie nie podobał, owej cechy nie posiada. Czy ktoś potrafi zdefiniowac czym mogą róznić się widzowie entuzjastycznie odbierający ten film od takich dla których jest on nieudany?
Sam sie nad tym zastanawialem. Doszedlem tylko do abstrakcyjnego myslenia? Widz ktory moglby przyjac to co sie dzialo na ekranie jako pewna warjacje na temat prawdziwego zycia, na tym filmie powinien sie dobrze bawic. Osoba ktora nie jest w stanie odebrac tego co zobaczyla na ekranie jako sceny powiedzmy krotko mozliwe, powie najprawdopodobniej ze to film absurdalny i glupi.
Zgadzam się, tak z resztą bywa z absurdem i surrealizmem w sztuce w ogóle, nie tylko w kinie.
hehe, trochę rozumuje twój tok myślenia... Ale film jest porostu śmieszny, żeby śmiać się z absurdu trzeba mieć wyobraźnię bo bez tego będzie poprostu zlepek bezsensownych i głupich skeczy.