Ten film to już klasyka, tak jak "Pogromcy duchów" jeśli chodzi o lekkie, nieco komediowe SF. "Kokon" ma bardzo dobre aktorstwo (wyróżnia się Brimley, Dennehy, Guttenberg), fantastyczne efekty specjalne i wspaniały soundtrack. Akcja jest raczej statyczna i miejscami mało się dzieje, ale nie ma mowy o nudzie. Co nie znaczy też, że film jest jakoś strasznie emocjonujący ;). Mamy też porządny klimat lat 80. 6/10.