Świetnie podkładała głos Serowi w "Domu dla zmyślonych przyjaciół pani Fosters"!
Ja... Lubie... KASZKĘ!!!
Śmiech Shin Chana jest genialny, no i to obniżanie głosu i śpiew :)Zdecydowanie najlepsza rola :) Na drugim miejscu rola Sera z Domu dla wymyślonych przyjaciół pani Foster - jedna z najbardziej oryginalnych ról ;p
I świetna była jako Kiełek w "Myszorkach na prerii". Gdybym dzięki memu najlepszemu przyjacielowi nie obejrzała kilku odcinków z tą postacią, w życiu bym nie uwierzyła, że ta pani potrafi użyczyć głosu także nieśmiałym z natury postaciom. I za tę postać chciałabym tej pani oddać japoński ukłon w podzięce. :)
Przyjaciel potwierdza twoje słowa, kochana Joasiu :) Jako nieśmiały nietoperz Kiełek w serialu animowanym "Myszorki na prerii" pani Turowska była genialna. Ten słodki, ochrypły głos świetnie może nadawać się na głos dla chłopców. Stąd pewnie dlatego dali jej rolę też np. Mikołajka, duszka Kacpra w filmie "Kacper i Wendy" oraz młodego Hana Solo w filmiku "Lego Star Wars - Padawańskie Widmo" oraz jeszcze jako Szeregowy Jajko w serialu "Pingwiny z Madagaskaru". Zupełnie inny głos ma jako Asaji Ventres w filmie i serialu "Gwiezdne Wojny - Wojny Klonów" oraz jako Damia z "Przygód Bosco". Gdybym dzięki mej przyjaciółce Joasi nie wiedział, że te panie to też pani Turowska, nigdy bym nie uwierzył. Jako Kiełek była taka urocza, a jako Damia taka straszna :)
Właśnie za tę umiejętność użyczania głosu tak różnorodnym postaciom chętnie bym tej pani ukłoniła się po japońsku. ;) Może byłaby zaskoczona takim gestem, ale pewnie by się ucieszyła, gdybym wyjaśniła jej, co ma znaczyć ten mój japoński ukłon. :)
Hehehehe. Niech zgadnę. Ten japoński ukłon miałby być nawiązaniem do pewnego japońskiego serialu anime, który oboje uwielbiamy, prawda? A w którym pani Turowska wystąpiła jako najlepszy kobiecy czarny charakter od czasów Milady de Winter? :)
Ten mój japoński ukłon raczej miałby być podziękowaniem za tę cudowną umiejętność zmieniania głosu w zależności od postaci, jaką ta pani gra. ;) Zwłaszcza że Japończycy kłaniają się nie tylko na powitanie i pożegnanie, ale też gdy za coś dziękują albo przepraszają. :) A co do czarnego charakteru, to trudno mi powiedzieć, bo waham się między Damią a Asajj Ventress. ;)
Aha, no tak, to wiele wyjaśnia. Tak czy inaczej zdecydowanie bardzo należałby się jej ukłon na znak szacunku i zdolności do zmiany głosu na zawołanie. Niewielu aktorów tak potrafi. Przykładowo umie tak pan Jarosław Boberek. Umie odpowiednie akcenty nadawać głosom tak, że w jednej bajce umie on podstawić głos kilku osobom i brzmi inaczej zupełnie :) No cóż... w sumie też nie wiem, który czarny charakter z głosem pani Turowskiej był lepszy. Obie panie miały w sobie to COŚ :)
Nie wiem, czy mnie słuch nie myli, ale zagrała także Quasimoda w słuchowisku "Dzwonnik z Notre-Dame". Jedyne, co mnie przy słuchaniu tego słuchowiska (nawiasem mówiąc, słuchałam go dzięki memu wielce szanownemu przedmówcy) naprowadziło na to, że to pani Turowska, to ochrypły głos Quasimoda podobny do głosu Kiełka z "Myszorków na prerii". Ale mogę się mylić, choć jeszcze raz powtarzam, że głos Quasimoda skojarzył mi się z Kiełkiem z "Myszorków". :)