1 odcinek:
- Gray Matter - taki klasyczny staroszkolny creepytale rodem z komikus, nie jest zle ale mogloby byc lepiej 6/10
- The House of the Head - ciekawy koncept fabularny, ale 'strachu' zbytnio sie tutaj nie najemy 6/10
2 odcinek:
- Bad Wolf Down - i znowu teoretycznie fajna historyjka (choc niekoniecznie jakas super oryginalna) ale gorzej z wykonaniem 5/10
- The Finger - dobra rola pierwszoplanowa i złamanie czwartej sciany, 7/10
3 odcinek:
- All Hallows Eve - kolejna wariacja nt halloween, znowu grozy brak 5/10
- The Man in the Suitcase - fajne! jest ciekawy koncept i wariacja na temat pewnej mitycznej postaci.. 8/10
4 odcinek:
- The Companion - swietny, najlepszy jak dotad, czysta esencja 'opowiesci z krypty' 9/10
- Lydia Layne's Better Half - dobry, techno-thriller 8/10
5 odcinek:
- Night of the Paw - wariacja nt. 3 zyczeń - 7/10
- Times is Tough in Musky Holler - ciekawy, ciezko cos mowic wiecej bez spoilerow - 7/10
Gray Matter czytałem dość dawno, ale wydaję mi się, że bardziej, niż o jakieś potworki w tym opowiadaniu chodziło o to, że człowiek, który się nią zainfekował po prostu zaczął się rozrastać w bezkształtną, szarą materię, która rosła, pochłaniała wszystko na swojej drodze i nie dało się jej zniszczyć. Przynajmniej tak zapamiętałem to opowiadanie. Wyprowadźcie mnie z błędu, jeśli się mylę, ale tak zostało przeze mnie zapamiętane to opowiadanie. ;)