Scenarzystami sezonu czwartego są chyba autorzy oper mydlanych.
Odrobina akcji zmieszana z kupą niepotrzebnych i nienaturalnych dialogów, postaci i emocji.
Ogólnie produkt bardzo irytujący. Lepiej już obejrzeć nowy sezon "Wielkiej" - humor i seks w rozrywkowej dawce.
Oj zgodze sie, widziałem półtora odcinka i robi mi sie niedobrze oglądajać discovery, Ilość poprawności politycznej przytłacza. To jest raczej skierowane ku odbiorcom LGBT. Ja nie moge na to patrzeć, w tym serialu nie ma zwykłego zwiąsku (kobieta mężczyzna), a jeżeli sie pojawi, to jest z jakiegoś powodu nieszczęśliwy, bo tylo te homo zwiąski są ukazane jako piękne i udane. Okropny, obleśny, poprawność polityczna to choroba lat 20.
Po prostu opisują swoje uczucia a ty próbujesz po faszystowsku im tego zakazać lewacki, pozbawiony empatii ćwoku :)
oj, płakanie zdarza mi się niezwykle rzadko, chociaż dobry film potrafi mi wycisnąć łezkę, ta szmira którą oceniłeś na 10 nie jest w stanie nawet się o moją łzę otrzeć ;)
To do lekarza, a nie zalic sie tutaj o dolegliwosci. Swoja droga jak zachwycajacy sie bez zadnego krytycyzmu DSC czy skrajna propaganda w nim tak pisza, to raczej wzmacniaja niechec do proukcji i ludzi w realu, z danej branzy, ktorzy niczemu nie sa winni. I to szkodzi, a nie pomaga i to wlasnie jest zle i jest zlym skutkiem takiego agresywnego nastawienia bojownikow i popierajacych. ST zawsze pokazywalo swiat Federacji jako ten, w ktorym takie postawy sa obce im, a rozne konfiguracje biologiczne, seksuologiczne, rasowe w jej lonie sa od dawna czyms po prostu normalnym, nad czym nikt sie nie zastananawia, ze jest, o co nikt nie musi walczyc i nie jest zadna kontra do hetero, a ci ostatni nie stali sie czyms co trzeba teraz modnie pietnowac, bo stalo sie nowa anomalia.
Takie prosby to do zalogi Discovery, a nie tutaj. Becza na ekranie na widok zgietego palca czy innego bzdeta.
hahaha dolegliwości hahaha do lekarza, ha ha ha humor.pl.
też mi to ciągłe płakanie przeszkadzało, ale zauważyłem to w większości seriali co teraz wychodzą. jakaś potliwość oczu, trudno
A co jest nieszczesliwego w zwiazku admirala z zona? Poza tym, ze ona czarna, ale normalna baba i facet, do tego rasy bialej :). Ale owszem za duzo w tym Treku udziwniania i probowania pokazywania wlasnie innych zwiazkow nie jako czegos normalnego, w co sie nie wnika i sobie jest, a wlasnie jako czegos niezwyklego z ochami i achami, o trzeba analizowac pod katem zwiazkowosci jako takiej na ekranie, mimo ze fabula jest o czyms zupelnie innym w tym momencie. Tutaj o wiele lepiej zrozumial Treka Seth w Orville, ktory z powaznych rozwazan na rozne tematy, w tym wlasnie nietolerancji na odmiennosc i problemow w zwiazku homo uczynil interesujace fabuly calych, pelnoprawnych odcinkow nie tracac nic przy tym z otoczki sf.
Chorobą lat 20-tych jest raczej homofobia i jak się okazuje, także analfabetyzm. ZWIĄZEK, to poprawna forma, nie ZWIĄSEK.
Literówka to nie analfabetyzm. Opisywanie tego serialu, jako miałkiego, który to serial z braku pomysłów i sensownej treści wstawia treść LGBT gdzie popadnie, to nie homofobia. Podziwiam masochizm tych, którzy wytrwali do 4 sezonu. To dzieło nie powinno nazywać się Star Trek. Po co psuć Star Trek skoro można stworzyć oddzielną markę, oddzielny topowy serial, gdzie wszyscy będą LGBT?
Literowka, to by byla jak raz. W dwoch slowach to juz wyrazna niewiedza, ze pisze sie niepoprawnie i wykrecanie kota ogonem, ze nie.
Propaganda na sile i zniechecanie nia do ludzi, do ktorych bez tego zupelnie nic sie nie ma i nie mialo. Nie myl pojec i nie dorabiaj tez sobie. Trek zawsze byl otwarty na wszystko, tyle, ze do tej pory przedstawial to ciekawie, madrze w oparciu o fabule, a nie klepanie z ekranu frazesow, klamstw jak to w federacji homo i inni maja zle. Mnie orientacje i zwiazki bohaterow nie przeszkadzaja, mnie przeszkadza, ze oni nie maja przygod, nie reprezentuja soba czegos jako ludzie, sa jedynie ieologicznymi tubami wyglaszajacymi dialogi pod mniejszosci z zerowym zwiazkiem z czymkolwiek w biezacej fabule. Moze jedynie wypowiedz Reno o zmarlej zonie i umierajacym zalogancie miala tam dobry sens i wyczucie w fabule. Reszta takich kfiatkow to do kozucha.
Próbuje oglądać trzeci odcinek, ale podobnie jak drugi muszę przewijać, bo już mam dość tych dramatów i dyskusji - opera mydlana z przewagą mydła :/
Pełna zgoda. LGBTowska szmira się z tego zrobiła, na maksa. Wątki z dupy lub bardzo mizerne. Ciężko się to ogląda.